Archiwum aktualności
Archiwum aktualności
2024
- listopad 2024 (1)
- sierpień 2024 (1)
- lipiec 2024 (1)
- maj 2024 (4)
- kwiecień 2024 (1)
- luty 2024 (1)
- styczeń 2024 (1)
- listopad 2023 (1)
- październik 2023 (1)
- sierpień 2023 (1)
- maj 2023 (3)
-
28.06.2010
Prezes ESKIMOS S.A. dla portalu spożywczego
Rozmawiamy z kilkoma zakładami przetwórczymi na temat przejęcia, na razie jest za wcześnie, żeby mówić o konkretach, bo jesteśmy na początku negocjacji. Transakcję kupna jednego z zakładów chcielibyśmy sfinalizować jeszcze w tym roku – mówi serwisowi portalspozywczy.pl Stanisław Sulima, prezes firmy Eskimos.
Spółka zajmująca się produkcją i sprzedażą mrożonych owoców i warzyw na zlecenie klientów branżowych, planuje debiut na NewConnect, bada również nasz rynek pod kątem przejęć.
– Myślimy o przejęciach zakładów przetwórczych, które mają dostęp do innej bazy surowcowej, co pozwoli zwiększyć wolumen i asortyment produkcji i sprzedaży. Prawdziwe zagłębie surowcowe warzyw i owoców znajduje się w okolicy Sandomierza, Grójca oraz na Lubelszczyźnie – mówi Stanisław Sulima.
Firmy z którymi rozmawia Eskimos mają podobny profil działalności do niego.
– Nie rozważamy budowy nowego zakładu produkcyjnego od podstaw, planujemy przejąć działający już zakład zajmujący się przetwórstwem owocowo-warzywnym, który posiada wolne moce produkcyjne oraz dostęp do uzupełniąjącej bazy surowcowej z obszaru Polski centralnej. Rynek mrożonek w Polsce jest bardzo rozdrobniony, dlatego nie widzę miejsca dla kolejnej marki – mówi prezes.
Z zakładu firmy Eskimos w Sokółce wychodzi 7,5 tys. ton mrożonek rocznie. Firma sprzedaje łącznie ponad 12 tys. ton mrożonek rocznie, bo część produkcji zleca na zewnątrz.
– Zakład, który chcemy przejąć, ma moce produkcyjne porównywalne do naszych, co pozwoli nam po przejęciu podwoić wielkość produkcji – mówi Stanisław Sulima.
Przejęcia Eskimos sfinansuje z pieniędzy pozyskanych z rynku, kredytu i własnego kapitału.
W ciągu ostatnich pięciu lat zarząd firmy Eskimos zainwestował w zakład w Sokółce około 20 mln zł.
– Unowocześniliśmy go, dostosowaliśmy do standardów wymaganych w naszej branży. Jednak dalsza jego rozbudowa nie ma sensu ze względu na brak dostępu do bazy surowcowej. Warunki klimatyczne i glebowe panujące na terenie, na którym obecnie działamy, ograniczają możliwość zwiększenia dostaw – mówi Stanisław Sulima.
Magdalena Brzózka, portalspozywczy.pl